Strategia budowy nowoczesnych wojsk pancernych i zmechanizowanych RP Analiza Polskiego Lobby Przemysłowego z dnia 10 grudnia 2011 r.

1. Położenie geopolityczne Polski i ukształtowanie jej terytorium, a także szybko zmieniające się warunki środowiska bezpieczeństwa naszego kraju wymagają posiadania nowoczesnych i odpowiednio wyposażonych wojsk pancernych i zmechanizowanych. Wojsk o wysokim poziomie wyszkolenia i gotowości bojowej, wyposażonych w możliwie najnowocześniejszy sprzęt. Powinny one gwarantować odpowiedni stopień bezpieczeństwa kraju, ale też dysponować zdolnościami ekspedycyjnymi w układzie sojuszniczym. Takie wojska  powinny być budowane z maksymalnym wykorzystaniem krajowego potencjału przemysłowego, serwisowego i remontowego.

Obecne możliwości polskich wojsk pancernych i zmechanizowanych oraz ich stan techniczny obniżają się z każdym rokiem. Dotyczy to zwłaszcza gąsienicowych platform bojowych. Czołgi T-72M i transportery BWP-1 są   konstrukcjami z przełomu lat 60-tych i 70-tych. W procesie ich wymiany pojawia się szansa dokonania znacznego skoku modernizacyjnego w Siłach Zbrojnych RP. Jest to możliwe na wielu płaszczyznach: doktrynalnej, organizacyjnej i technicznej. Według wstępnych analiz, do wyposażenia budowanych według nowych zasad batalionów i brygad  możliwe jest wprowadzenie ok. 1600 nowych platform gąsienicowych (budowanych w oparciu o rozwijaną obecnie rodzinę pojazdów Anders) i ok. 1200 platform kołowych (bazujących na technologiach KTO Rosomak) o różnym przeznaczeniu, wyprodukowanych w zakładach polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Platformy obu typów powinny być wyposażone – wedle zasady smart defence i smart procurement – w systemy uniwersalne, umożliwiające maksymalną unifikację podzespołów i komponentów oraz systemów uzbrojenia. Priorytetem powinno być zaprojektowanie, bazując na technologii  pojazdów Anders, nowoczesnego, gąsienicowego bojowego wozu piechoty. Powinny powstać dwa warianty bazowe platformy Anders: lżejszy – pływający, i cięższy – gwarantujący wyższy poziom ochrony załogi. BWP Anders powinien mieć możliwość modułowego uzupełnienia osłony balistycznej w zależności od stopnia zagrożenia środowiska operacyjnego, w którym ma on działać. Oprócz tych dwóch wariantów bazowych, można rozważyć wykonanie więcej platform prototypowych o różnych gabarytach ( np. pod haubicę samobieżną „Krab”, wersję medyczną podwyższoną itp. ). Pojazdy  rodziny Anders powinny stanowić jedną z wizytówek eksportowych polskiego skonsolidowanego przemysłu pancernego.

Program modernizacji wojsk pancernych i zmechanizowanych powinien objąć również dostosowanie – do współczesnych wymagań – ciągle obecnie eksploatowanych w naszych Wojskach Lądowych czołgów Leopard 2A4. Powinien powstać w ten sposób czołg odpowiadający niemieckiemu standardowi A7( włącznie z wymianą armaty, jeśli użytkownik uzna taką potrzebę). W procesie tym w maksymalnym stopniu powinien wziąć udział polski przemysł pancerny we współpracy z przedsiębiorstwami zagranicznymi, dysponującymi unikatowymi technologiami, w tym niemieckimi lub tureckimi (z zachowaniem warunków konkurencyjności), które też prowadzą modernizację czołgów rodziny Leopard.  Serwis i dalsza modernizacja oraz bieżące wsparcie eksploatacyjne polskich wozów Leopard powinny się znaleźć w rękach polskiego potencjału przemysłowego.

2. Program modernizacji polskich wojsk pancernych i zmechanizowanych powinien być programem narodowym. Zawarte w nim wymagania operacyjne powinny zostać opracowane przy udziale dowódców liniowych – przyszłych użytkowników w ścisłym współdziałaniu z polskim przemysłem. Program winien być  realizowany z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Pewną część środków na ten cel można uzyskać ze sprzedaży zainteresowanym krajom (odbiorcami mogą być na przykład siły pokojowe państw afrykańskich) 134 czołgów T-72M znajdujących się w rezerwie Wojsk Lądowych. Pojazdy te, o  niskich walorach bojowych, wymagają obecnie znacznych, niepotrzebnych nakładów na ich magazynowanie i utrzymanie. Należy także rozważyć przekazanie (odpłatne – najlepiej finansowane przez zainteresowane kraje NATO lub spoza Sojuszu) starszych typów czołgów, po ich uprzednim remoncie w polskich zakładach, armiom państw zaprzyjaźnionych. W grę wchodzą na przykład wojska lądowe Afganistanu.

Przede wszystkim jednak niezbędne jest lepsze, bardziej racjonalne wykorzystanie środków znajdujących się w dyspozycji MON, przewidzianych na modernizację armii. Skoncentrowanie ich na zunifikowanym, jednolicie zarządzanym programie może przynieść realne oszczędności i zoptymalizować potencjał obronny w tym zakresie.

3. W celu realizacji programu powinno powstać Polskie Konsorcjum Pancerne, działające pod nadzorem MON( przy jego aktywnej współpracy z przemysłem ), a być może nawet pod osobistym nadzorem ministra obrony narodowej. Podmiotem wiodącym konsorcjum powinna być Grupa Bumar, jako narodowy koncern zbrojeniowy (w przyszłości przekazany pod kontrolę MON). Na czele programu powinien stać specjalnie w tym celu powołany pełnomocnik (dyrektor programu), bezpośrednio podlegający ministrowi obrony narodowej, przy czym jego kompetencje muszą być precyzyjnie określone i zdefiniowane.

Uzyskanie odpowiedniego statusu dla Narodowego programu modernizacji wojsk pancernych i zmechanizowanych (MON, minister obrony narodowej) umożliwi dokooptowanie do tego programu partnerów zagranicznych na optymalnych dla strony polskiej warunkach. Status ten powinien pozwolić na rozszerzenie przemysłowych i kapitałowych związków partnersko-kooperacyjnym na te państwa Europy Środkowej, które także muszą w najbliższym okresie zmodernizować swój potencjał wojsk zmechanizowanych i pancernych. Jeśli tak się stanie, uzyskalibyśmy daleko posuniętą unifikację sprzętu pancernego na terenie państw NATO Europy Środkowej, z wiodąca rolą polskiego przemysłu.

4. Wstępne analizy wykazują, że polski przemysł zbrojeniowy w układzie konsorcjalnym jest w stanie w okresie ok. 24 miesięcy przygotować i przedstawić do badań własną polską bezzałogową, zdanie kierowaną wieżę bojową dla kołowych i gąsienicowych pojazdów pancernych. Polskie przedsiębiorstwa są w stanie samodzielnie sfinansować fazę badawczo-rozwojową tego przedsięwzięcia, pod warunkiem złożenia przez MON gwarancji ich wykorzystania w kołowych i gąsienicowych platformach bojowych przyszłości (według wstępnych analiz, powinna wystarczyć gwarancja zakupu ok. 130 wież). Istnieje również możliwość uruchomienia licencyjnej produkcji armat kal. 30 mm do tych wież, co wyeliminowałoby marże płaconą obecnie dostawcom kompletnych systemów artyleryjskich importowanych wraz z zagranicznymi wieżami.

Takie przedsięwzięcie ma sens ekonomiczny i techniczny, wobec tego, że proponowane dziś Polsce systemy zagranicznych wież bezzałogowych są nadal na wczesnym etapie ich rozwoju. Budowa polskiej wieży bezzałogowej przyniosłaby zatem istotne oszczędności i korzyści technologiczne. Stalibyśmy się dzięki temu producentem nowoczesnego systemu uzbrojenia, zyskując bardzo zaawansowany produkt eksportowy. Polska uniwersalna wieża bezzałogowa mogłaby być, jak KTO Rosomak w Afganistanie, doskonałą wizytówką zdolności polskiego przemysłu obronnego i ważnym filarem narodowego programu modernizacji polskich wojsk pancernych i zmechanizowanych. W polskich wieżach należałoby wykorzystać technologie, na które poniesiono już nakłady badawczo-rozwojowe, m.in. z bardzo udanego, a nie wykorzystanego przez rodzime Siły Zbrojne, samobieżnego zestawu przeciwlotniczego Loara.

Ewentualny wybór zagranicznej wieży bezzałogowej nieodwołalnie zamknąłby polskiemu przemysłowi drogę do budowy takich konstrukcji w kraju, skazując go w najlepszym wypadku na rolę poddostawcy mało zaawansowanych technicznie komponentów. Szansa dana polskiemu przemysłowi na tym polu oznaczać może też ważny krok w kierunku przełamania obecnego odseparowania MON od przemysłu zbrojeniowego, który razem z siłami zbrojnymi tworzy przecież integralną całość narodowego systemu obronnego. A na ten system łożą polscy podatnicy.

5. Realizacja Narodowego programu modernizacji wojsk pancernych i zmechanizowanych w nowy sposób, w nowych ramach, sygnalizować powinna kres trwającego od wielu lat oderwania i odseparowania użytkowników sprzętu bojowego od jego polskich producentów. Ponieważ program się dopiero rodzi, należy zakładać daleko idącą współpracę wojsk pancernych i zmechanizowanych z konstruktorami i przemysłem przy tworzeniu jego ram i wymagań technicznych stawianych platformom bojowym. Trzeba zaplanować ustanowienie stałych form roboczych kontaktów i ciągłego dialogu projektantów i wytwórców z użytkownikami. Należy przy tym wykorzystać wszelkie dotychczasowe, także negatywne, doświadczenia w tym zakresie. MON musi sięgnąć także po specjalistów, których opinii przestano wysłuchiwać i uwzględniać w ostatnich latach, dysponujących unikatową wiedzą i doświadczeniami w zakresie budowy i wykorzystania sprzętu pancernego.

6. Realizacja programu modernizacji wojsk pancernych i zmechanizowanych RP oparta będzie na wykorzystaniu najnowszych technologii, w tym technologii podwójnego zastosowania. Będziemy tu mieć do czynienia z rozwijaniem i wdrażaniem technologii uważanych za innowacyjne, decydujące o rynkowej przewadze konkurencyjnej i napędzającej całą gospodarkę. Nakłady na takie technologie należałoby traktować jako inwestycje, które charakteryzują się odpowiednio wysokim mnożnikiem inwestycyjnym oraz przynoszą efekty w postaci rozprzestrzeniania się innowacji, a co za tym idzie – mogą one przyczyniać się do rozwoju całych sektorów gospodarki. W warunkach globalnego kryzysu finansowo-gospodarczego i narastającego kryzysu w Unii Europejskiej, proponowany program modernizacyjny może zatem okazać się czynnikiem stymulującym polską gospodarkę zagrożoną recesją.